Bohater i poeta: metamorfozy
Bohater i Poeta: metamorfozy
„Jeśli tuż po wojnie wierszem Ocalony Różewicz przekształcił swój życiorys w symboliczną biografię pokolenia, tak teraz Kartoteką nadał tej generacyjnej biografii wymiar uniwersalny – sięgnął granic nowoczesnego moralitetu” – pisał o scenicznym debiucie Tadeusza Różewicza Zbigniew Majchrowski. Bohater Kartoteki leży w łóżku ustawionym – jak uważał Jan Kott – na rogu Marszałkowskiej i Alej Jerozolimskich, spotykając się z rozmaitymi postaciami własnego procesu wewnętrznego, a równocześnie zmagając się ze zbiorowymi frustracjami swojego pokolenia. Wojna i partyzantka („Widzi pani, ja jestem uwalany w błocie, we krwi… pani ojciec i ja polowaliśmy w lasach. Na siebie” – mówi Bohater do młodej Niemki), stalinizm („Bo widzi wujek… Szkoda mówić… Klaskałem. Okrzyki wydawałem”), powstanie węgierskie („Pan mówi dobrze po węgiersku”). Ten fragmentaryczny życiorys, na który składają się – niczym fiszki w katalogu – fragmenty, strzępy, ułamki możliwych wariantów – pomyślany jest tak, by tę kartotekę uzupełniać i uaktualniać. By mogła odpowiadać na wyzwania rzeczywistości. Świetnie to widać na przykładzie dwóch telewizyjnych realizacji dramatu Różewicza: Konrada Swinarskiego z 1967 roku (z Tadeuszem Łomnickim w roli Bohatera) i Krzysztofa Kieślowskiego z 1979 roku (z Gustawem Holoubkiem). Akcja pierwszej, kręconej u progu Marca 1968 roku, dzieje się w na pół zrujnowanej kamienicy z widokiem na – z jednej strony – Pałac Kultury, a z drugiej – na Plac Grzybowski (a więc obszar warszawskiego getta). Druga – przypominająca klimatem kino moralnego niepokoju – kręcona jest w bloku na powstającym właśnie warszawskim Ursynowie czy Piaskach, w typowym inteligenckim mieszkaniu z telewizorem, pełniącym rolę chóru.
Tadeusz Różewicz, Kartoteka, reż. Konrad Swinarski, w roli głównej Tadeusz Łomnicki, 1967
Bohater Kartoteki jest rówieśnikiem Różewicza. W 1960 roku, roku prapremiery dramatu, ma lat 38. W roku 1992, w roku premiery Kartoteki rozrzuconej, bohaterów jest już dwóch. Młody i stary. Co więcej – stary Bohater doczekał się Wnuczki, wnoszącej pierwiastek kobiecy do androcentrycznego i patrylinearnego świata Różewicza. Ten nowy tekst powstaje w wyniku pracy Różewicza z zespołem Teatru Polskiego we Wrocławiu. Pracy polegającej na rozrzucaniu, przepisywaniu tekstu dawnego i wspólnym poszukiwaniu pulsu współczesności. Rezultat jest interesującym świadectwem przemian obyczajowych lat 90. Dużo tu polityki i zaciekawienia tym, co nadchodzi.
Tadeusz Różewicz, Kartoteka, reż. Krzysztof Kieślowski, w roli głównej Gustaw Holoubek, 1979
Ale Różewicz to nie tylko Kartoteka – to przede wszystkim sam Poeta, który jawi się zarówno jako twórca, jak i tworzywo sztuki własnej i cudzej: recytuje swoje wiersze, wspomina, komentuje przeszłość i współczesność, stawia pytania, improwizuje; przegląda się w lustrze i w kamerze, pokazuje różne twarze, nie unika ani codziennych gestów, ani gry; w teatrze raz bywa obecny fizycznie, innym razem wirtualnie; jest Autorem i Bohaterem, a czasami Widzem. Potrafi na scenie rywalizować z aktorem, ingeruje w przebieg spektaklu i we własną fabułę. Postawę Różewicza wobec jego dzieła, sztuki i świata najpełniej wyrażają materiały – filmowe, teatralne i literackie – realizowane od trzydziestu lat przez Piotra Lachmanna, oddanego partnera, często zaś prowokatora medialnych metamorfoz Poety.
Hommage à RÓŻEWICZ, Lothe Lachmann videoteatr „Poza”:
W seminarium udział wzięli:
Maria Dębicz – historyczka teatru, przez wiele kierowniczka literacka w Teatrze Polskim we Wrocławiu, współpracowała z Tadeuszem Różewiczem przy realizacji Kartoteki rozrzuconej.
Piotr Lachmann – poeta, tłumacz, eseista, reżyser; wspólnie z aktorką Jolantą Lothe założył w 1985 roku Lothe Lachmann Videoteatr Poza, w którym stworzył nowatorski i oryginalny gatunek sceniczny, łączący aktorstwo żywego planu z projekcjami i instalacjami wideo; tłumaczył utwory Tadeusza Różewicza na język niemiecki, wystawiał je często w swoim teatrze; ostatnio zrealizował film Tadeusz Różewicz: Twarze oraz spektakl Ja im jeszcze pokażę. Hommage à Różewicz.
Agata Chałupnik, Wojciech Dudzik